sobota, 2 czerwca 2012

Andrzej Brzeziński – kulturysta, który na szczyt wszedł po 40-tce

http://www.mobilnyfacet.pl/mobilny-facet/niezwyczajni//zobacz/andrzej-brzezinski-kulturysta-ktory-na-szczyt-wszedl-po-40-tce/


Andrzej Brzeziński to człowiek, którego nie można nie zauważyć. Potężna budowa, 180 cm wzrostu, prawie 130 kilogramów w okresie przygotowawczym, a podczas startów – około 118 kilogramów czystej masy mięśniowej. Czołowy polski kulturysta opowiedział nam o swojej pasji i o tym, jak udało mu się osiągnąć sukces.


Andrzej Brzeziński podczas treningu, fot. z archiwum bohatera


Dossier
Rok urodzenia: 1956
Miejsce urodzenia: Poznań
Pseudonim: Brzezina


Największe sukcesy: Mistrzostwa świata: trzykrotnie III miejsce, Mister Univers 2006, Southport –Wielka Brytania – II miejsce, Mistrzostwa Polski 2001-2004 – czterokrotnie pod rząd I miejsce




Andrzej Brzeziński zajmował się sportem wyczynowym już od dziewiątego roku życia. Kilka lat trenował pływanie w klubie Olimpia Poznań, potem kajakarstwo w Posnanii Poznań i przez siedem lat kolarstwo w Lechu Poznań, startując na zawodach krajowych i międzynarodowych. Zwłaszcza ta ostatnia dyscyplina wydaje się mało związana z kulturystyką, którą pan Andrzej zaczął uprawiać mając 37 lat.

Stara miłość nie rdzewieje

Andrzej Brzeziński z zawodu jest złotnikiem. Do dziś zresztą tym się zajmuje. Ta profesja oznacza dla jej przedstawicieli siedzący tryb pracy. Właśnie dlatego, po siedemnastu latach rozłąki ze sportem, pan Andrzej postanowił znowu zacząć się ruszać. Chciał poprawić swoją sylwetkę. „Zawsze wiedziałem, jak wygląda wysportowana sylwetka, a moja powoli zaczęła od tego obrazu odbiegać. Poza tym, chciałem wyglądać na swoje lata” – wyjaśnia. Pan Andrzej myślał o zajęciu się pływaniem na desce windsurfingowej, jednak ostatecznie kupił sobie sprzęt do treningów siłowych w domu, a po dwóch latach pracy nad swoją sylwetką trafił na siłownię do jednego z klubów w Poznaniu, gdzie trenował wieczorami, po pracy. Jego nowe hobby nie dziwiło nikogo. Pan Andrzej nie uważa też, aby kulturystyka była sportem przeznaczonym głównie dla młodych mężczyzn. „Ćwiczyć na siłowni można w każdym wieku, a ktoś, kto trenuje, nie staje się od razu kulturystą, tak, jak ktoś, kto pływa, nie jest pływakiem” – mówi. Poza estetycznym wyglądem, zyskał lepsze samopoczucie i większą pewność siebie.

Hobby na poważnie

„Nigdy nie myślałem o jakichkolwiek startach, aż do roku 2000” – twierdzi pan Andrzej, który pierwsze starty zanotował na Kulturystycznych Debiutach, gdzie zajął czwarte miejsce na dwudziestu trzech startujących. W tym samym roku spróbował swych sił na Mistrzostwach Polski w Bydgoszczy. Uplasował się na drugim miejscu za Mirosławem Daszkiewiczem. Udało mu się wtedy pokonać wielu znanych zawodników. Zrządzeniem losu, na Mistrzostwa Świata w Dubaju nie pojechał ówczesny Mistrz Polski, którego zastąpił właśnie pan Andrzej. Udało mu się zająć wysokie siódme miejsce. Niestety, do finału awansowało tylko sześciu pierwszych zawodników. „Stałem pierwszy w kolejce, aby otworzyć te drzwi i tylko ktoś bardzo mało ambitny nie spróbowałby tego zrobić ponownie za rok” – mówi zawodnik. Tak zaczęła się obfitująca w sukcesy kulturystyczna kariera Andrzeja Brzezińskiego. Można powiedzieć, że udało się otworzyć drzwi prowadzące do światowej czołówki, wejść do środka i na dobre zadomowić. Największe sukcesy to trzy brązowe medale Mistrzostw Świata i zajęcie drugiego miejsca na zawodach Mr. Univers.

Zmiany, zmiany, zmiany…

Kulturystyka diametralnie zmieniła sylwetkę pana Andrzeja i trochę jego dotychczasowe życie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz